środa, 27 maja 2020

Czytanie rodzinne w odcinkach. Część 3


Czytanie rodzinne w odcinkach. Część 3


Dalsze losy niedźwiadka, bohatera książki Ł. Wierzbickiego pt. Dziadek i niedźwiadek

Zobaczcie jak wyglądała pierwsza noc niedźwiadka i jego opiekunów

 w żołnierskim namiocie.


Legowisko

Długa jazda przez góry i pustynie znużyła wszystkich pasażerów,  włącznie z towarzyszącym  nam misiem. Posapywaliśmy przez sen zgodnym chórem, gdy późną nocą dotarliśmy wreszcie do obozu Gedera.


Tiiit! Kierowca zatrąbił , by nas obudzić. Wyskoczyliśmy z samochodu. Niedźwiadek naprężył grzbiet, ziewnął przeciągle i  podreptał za nami do wojskowego namiotu.


- Gdzie my go położymy spać, skoro mamy tylko dwa łóżka?- spytał Staszek.


- Nie rób cyrku, nie będziemy przecież kłaść niedźwiedzia w łóżku- oburzyłem się.- Umościmy mu legowisko.


Staszek siadł na pryczy, wziął misia na ręce i zaczął poić go mlekiem, a ja zabrałem się do pracy. W kuchennym magazynie znalazłem  dziurawą balię oraz dwa wory po mące. Z obozowego kurnika podebrałem wiecheć  siana. Do balii wpakowałem wypchane  sianem worki i na tak sporządzonym sienniku pościeliłem stary płaszcz  wygrzebany w kufrze z narzędziami.


- Spanie gotowe!- oznajmiłem z dumą.


Niedźwiadek podszedł do legowiska i obwąchał je dokładnie. Najwyraźniej zastanawiał się, czy skorzystać z zaproszenia, wziąłem go więc na ręce i posadziłem pośrodku siennika.


- Myślisz, że będzie mu wygodnie?- zaniepokoił się Staszek.


- To najwygodniejsze legowisko na świecie- uspokoiłem go.


- Skoro tak, mamy teraz miejsce do spania dla każdego- ucieszył się Staszek, ziewnął głośno i wskoczył do łóżka. Po sekundzie rozległo się donośne chrapanie: chrrr…zzzz…chrrr…zzzz…


-Dobranoc- westchnąłem.
 

To był długi i męczący dzień, usnąłem jak kamień. W środku nocy  zbudziło mnie szarpanie za koc. Pośród ciemności miś gramolił się na moje łóżko.


- Nie pasuje ci legowisko?- oburzyłem się i przeniosłem zwierzaka z powrotem na siennik.  Padłem na łózko i ponownie zasnąłem.


„Jakież te wojskowe prycze są twarde”- pomyślałem, budząc się znów pośród nocy. Ze zdumieniem stwierdziłem, że leżę na ziemi! Zerwałem się na równe nogi. Okazało się , że niedźwiadek rozpycha się na mojej pryczy tak bezczelnie, że dla   mnie zabrakło miejsca.


- Wynocha, to moje  łóżko!- krzyknąłem.

Miś rozejrzał się , ziewnął, po czym zwinął się w kłębek i wcisnął pyszczek pod moją poduszkę.


- Nie rób cyrku, nie będziemy przecież kłaść niedźwiedzia…-zamruczał przez sen Staszek i przewrócił się na bok.


Spojrzałem na legowisko niedźwiadka.


„Cóż- westchnąłem. – Gdy człowiek jest zmęczony, wyśpi się choćby i w balii wymoszczonej sianem”.


Ułożyłem się na sienniku, podsunąłem garść siana pod głowę, nakryłem się starym płaszczem i …spałem wyśmienicie do samego rana. A wszelkich niedowiarków zapewniam: to było najwygodniejsze  legowisko na świecie.


Mam nadzieję, że przedstawione fragmenty książki Was zainteresowały i przeczytacie dalszą część. Książka jest ilustrowana, przedstawia zdjęcia żołnierzy razem z niedźwiadkiem.

Miłej lektury!

Agnieszka Mirek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz