Poczytajcie!
Bajki Ezopa, jednego z pierwszych bajkopisarzy.
Pies i jego odbicie
Pewien pies był bardzo z siebie zadowolony, ponieważ zdobył
kość z dużym kawałkiem mięsa. Niósł zdobycz w pysku i rozglądał się za
miejscem, gdzie mógłby ją spokojnie zjeść.
Doszedł do
strumienia, przez który była przerzucona wąska kładka. Postanowił przejść po
niej na drugą stronę. Kiedy znalazł się na środku strumienia, spojrzał w dół.
Zobaczył w wodzie swoje odbicie, myślał, że patrzy na innego psa, który także
ma kość w pysku.
- A to ci dopiero , tamten kawałek jest większy od mojego.
Chwycę go i ucieknę.
Otworzył pysk i nie
tylko nie chwycił kości widzianej w wodzie, ale stracił swoją, która wpadła do
wody i utonęła.
Morał : Ciesz się z tego, co masz.
Koń i jego jeździec
Był pogodny, wiosenny dzień. Pewien bogaty, młody człowiek
postanowił wybrać się na przejażdżkę
konną na niedawno zakupionym wierzchowcu. Niestety nie wiedział, że koń był
jeszcze nieujeżdżony. Jak tylko poczuł jeźdźca w siodle, położył uszy po sobie
i pognał galopem.
Młody
człowiek nadaremnie próbował kierować
wędzidłem i ujarzmić zwierzę. Nic nie dało się zrobić, musiał po porostu opleść
rękami szyję konia i trzymać się mocno, aby nie spaść.
- Gdzie tak się spieszysz?- zawołał przyjaciel, uskakując z
drogi galopującemu wierzchowcowi.
- Skąd mam wiedzieć- odkrzyknął jeździec.- Tym razem nie ja
kieruję. Zapytaj konia.
Morał: Panuj nad sytuacją, nie daj się bezwolnie kierować.
Możecie przepisać morał do własnego notesu.
Agnieszka Mirek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz